poniedziałek, 19 listopada 2007

way to go...

Juz wiem czym ten blog nie będzie. To dużo, zważywszy na tysiące pomysłów przymykających przez moją głowę. Początkowo miały tu trafiać wszelakie grafomańskie moje wynurzenia, ale doszedłem do wniosku, że ostra selekcja dobrze zrobi zarówno mnie jak i potencjalnemu czytelnikowi. Druga rzecz to charakter wpisów, najczęściej osobisty bądź nienadający się do publikacji, wszak o dobry PR trzeba dbać :)
Jak się dowiem co tu będzie to zaczne dopisywać, prawie to miałem ale mi uciekło - pies mnie rozproszył :D

Brak komentarzy: